Na poboczach naszych dróg, przebywanych każdego dnia, spotykamy ludzi w różnym stanie duszy i ciała. Raczej bardzo rzadko widzimy ludzi dosłownie pobitych i na pół martwych. Ale dużo widać ludzi „pobitych” przez smutek i beznadziejność – w autobusach, w metrze widać tyle smutku i zatroskania na twarzach ludzi… Dużo widać ludzi pobitych przez brak życzliwości, przez własne słabości, przez nałogi, przez ludzkie języki i urabianie sobie wzajemnie złej opinii; ludzi pobitych przez błędne wychowanie; ludzi pobitych przez pychę, żywioną zazdrość czy nienawiść; ludzi zmaltretowanych przez choroby i lęk przed przemijaniem oraz śmiercią. Jak na tych ludzi patrzę? Czy ich zauważam? Czy stać mnie na prosty gest dobra, uśmiech, bezinteresowną pomoc, ludzkie zachowanie, brak obojętności? W najbliższy piątek, w czasie adoracji krzyża, będziemy chcieli wspólnie prosić Zbawiciela o takie miłosierdzie. Miłosierdzie, które widzi potrzebującego, które zapomina o sobie, które sprawia, że NIE JESTEŚMY OBOJĘTNI. Serdecznie zapraszamy Was na godz. 19.30.