Pycha każe ci udawać, że jesteś kimś innym. To przez nią tak boisz się spowiedzi – Co o tobie ksiądz pomyśli? – sączy ci się do ucha – Przecież z ciebie taki porządny człowiek. Nie wypada, żebyś przyznawał się do tych świństw – przymila się. Nie słuchaj tego. Ściągaj tę głupią maskę z twarzy i powiedz sobie prawdę: „Nie jestem porządnym człowiekiem”. Świetnie. Teeraz Bóg będzie miał ci co przebaczyć.

Z powodu pychy:
kłamałem – żeby ktoś nie poznał, do czego jestem zdolny
poniżałem innych – wtedy sam wyglądam na lepszego
udawałem skromnego – żeby powiedzieli o mnie: „Patrzcie jaki skromny”
osądzałem innych – bo wiem, jacy powinni być
odmawiałem przyjęcia pomocy – bo sam wszystko wiem i umiem najlepiej
nie modliłem się – bo am sobie poradzę, a dziękować nie mam za co

_______________________________________________________________________________

 

Gdyby ludzie nie byli chciwi, nie trzeba by było zakładać żaluzji antywłamaniowych, wstawiać krat do okien, a nawet zamków do drzwi. Nie potrzebni byliby konduktorzy i kontrolerzy, i miliony instytucji zajmujących się sprawdzaniem, czy ktoś nie oszukuje. Ale ludzie są chciwi. Ty też.

Z powodu chciwości:
przywłaszczyłem sobie – bo leżało bez opieki, a zresztą co tam taki drobiazg
jeździłem na gapę – bo te parę groszy zamiast na bilet przyda się na coś pożytecznego
wykorzystałem cudzy błąd – bo ekspedientka pomyliła się przy wydawaniu reszty, to jej problem
nie przyznałem się – bo stłukłem szybę przypadkowo, a właściciel nie wygląda na biednego
oszukiwałem – bo nie jestem przy forsie, a w tych automatach łatwo podmienić monety
kradłem – bo akurat nikt nie patrzył, głupio było nie skorzystać, a w domu się przyda

_______________________________________________________________________________

Kiedy do dzbanka pełnego czystej wody wlejesz choćby kroplę jakiegoś obrzydlistwa, na oko nic się nie zmieni. Ale czy zechcesz to wypić? Tak jest z grzechem nieczystości – na zewnątrz wszystko wygląda tak jak przedtem, ale człowiek staje się zepsuty.

Z powodu nieczystości:
oglądałem pornografię – bo gazetka leżała na wierzchu, akurat internet był włączony, leciał film w telewizji
czytałem podniecające teksty – ale te pisma są dla młodzieży
rozbudzałem erotyczne wyobrażenia – bo to przyjemne, a inni nie takie rzeczy robią
onanizowałem się – bo tylko moja przyjemność się liczy
prowokowałem strojem i zachowaniem – bo miło być pożądaniem
doprowadzałem się do kontaktów seksualnych 0 bo wszystko muszę mieć

_______________________________________________________________________________

 

Zazdrośnik jest jak pies w truskawkach: sam nie zje, a innemu nie da. Z powodu tego grzechu wielu ludzi poniosło szkodę, a nikt nie zyskał. Zazdrośnik musi wszystko mieć, być zawsze pierwszy i zawsze najlepszy. Jeśli nie jest, biada lepszym.

Z powodu zazdrości:
obraziłem się – na Kamila – bo do pięt mi nie dorasta, a w szkole chwalą tylko jego, lizus jeden
zrobiłem awanturę – bo Kaśka mówiła, że będzie tylko moją przyjaciółką, a teraz gada z Krzyśkiem
życzyłem nieszczęścia – Andrzejowi – bo zadziera nosa, jak się dorobię, to taki komputer kupię, że mu oko zbieleje
poskarżyłem – wychowawczyni, że Adam ściągał – dlaczego tylko ja mam mieć najgorsze oceny?
nie pomogłem – Agnieszce nadrobić zaległości – jest szansa, że się wysypie na matmie, zresztą jak byłem chory, nikt mi nie pomógł

_______________________________________________________________________________

Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu powoduje, że ludzie tyją. Lecz, co ciekawe, ociężałe staą się nie tylko ciała, ale i dusze. Człowiek zachłanny staje się niezdolny do wyrzeczeń i jest gotów sprzedać coś bardzo ważnego za chwilowe zaspokojenie głodu.

Z powodu łakomstwa:
nie pościłem w piątek – bo ciężko pracowałem, świetna szynka była w lodówce, grzechem byłoby nie zjeść
objadłem się – na imprezie aż mnie brzuch bolał – ale wolałem się opychać u innych, niż jeść za własne pieniądze
piłem alkohol – bo wszyscy pili
nie poczęstowałem – kolegów ciastem, które mama przysłała – bo było za dobre, zjadłem wszystko z głową w szafie
niczego sobie w poście nie odmówiłem – bo przecież i tak jest ciężko, a trzeba sobie jakoś życie umilać

_______________________________________________________________________________

Kiedy ktoś cię zdenerwuje, mógłbyś powiedzieć nawet ostro: „Zdenerwowałeś mnie”. Tak można. Ale ludzie częściej mówią wtedy: „Głupi jesteś, kretyn, świnia”. Albo i gorzej. To jest grzeszny gniew, bo niczego nie wyjaśnia, tylko sprawia, że zaciskają się pięści.

Z powodu gniewu:
przeklinałem – bo tamci mnie tak wyprowadzili z równowagi, że święty by nie wytrzymał
pobiłem – się z kolegą – bo mi podskakiwał, oczywiście już nie jest moim kolegą
życzyłem śmierci – temu draniowi – przecież sam go nie uduszę, bo mnie zamkną
kłóciłem się – z rodzicami, chłopakami – wrzeszczałem, aż mnie gardło bolało
zemściłem się – zrobiłem Jarkowi to samo, co on mnie, czemu ja mam cierpieć a on nie
obgadałem – Krzyśka przed znajomymi – skoro nie mogę go dopaść, to chociaż mu opinię zepsuję

_______________________________________________________________________________

Myślą ludzie, że leń leży tylko do góry brzuchem. Nie tylko. Może też być bardzo zapracowany, ale to praca nikomu nie potrzebna, albo wykonywana nie wtedy, gdy trzeba. Na przykład leniem jest ten, kto zbiera złom zamiast być na lekcjach.

Z powodu lenistwa:
nie pomogłem rodzicom – bo mam swoje zajęcia (gra na kompie), przecież się nie rozdwoję
nie uczyłem się – jakoś sobie dam radę
ściągałem – po co się wysilać, skoro inni pomęczą się za mnie
ukrywałem zdolności – żeby mnie nie wrobili w robotę
godziłem się na swój grzech – bo wmawiałem sobie, że grzech jest we mnie silniejszy niż Bóg
za dużo pracowałem albo imprezowałem – i nie miałem czasu na modlitwę i niedzielną Mszę świętą.

 

Na podstawie „Małego Gościa Niedzielnego”